Tytuł tego posta to moje powiedzenie na maj. Drugie, to “w maju trawa rośnie szybko, a chwasty jeszcze szybciej”. Co prawda na poniższych zdjęciach deszczu nie zobaczycie, bo to był właśnie jeden z tych weekendów, który z odpoczynkiem miał niewiele wspólnego. No ok, grill był, trochę człowiek usiadł i coś tam zjadł, pocieszył się sielską sielanką, a po chwili wrócił do roboty. Moje tawułki arendsa, to już ich drugi sezon na tej działce/w tym ogrodzie. Powoli pojawiają się kwiatostany, nie […]
Czytaj dalej...