Z każdym miesiącem w domu przybywa niezbędnych rzeczy. Ponieważ nie mogłam już patrzeć na smętnie zwisające żarówki, na pierwszy ogień poszły lampy. Na razie zakupy vs montaż 1:0. Na zamontowanie czekają jeszcze lampy w sypialni, łazience na dole, na korytarzu na górze, w gabinecie. Zamówione zostały lampki nad blat do kuchni i kinkiet do łazienki. Lampy nad wyspą to taka wisienka na torcie. To nic, że tort jeszcze nie skończony… W korytarzu zdecydowaliśmy się na duże, czarne tuby. W wiatrołapie […]
Czytaj dalej...