Oj, okropna ta pogoda w tym roku. Najpierw bardzo zimna wiosna, a teraz upały i susza. Co będzie dalej? Nie spodziewam się fajerwerków i myślę, że rachunek za wodę będzie w tym roku wysoki. Ale co by nie mówić, rośliny pięknie kwitną (i, niestety przez upał, krótko), nie mam większych problemów z chorobami i szkodnikami (tfu, tfu), raczej standardy typu mszyce i gąsiennice zjadające brzozy. Zdjęć jak zwykle za dużo 😉
Na początek piękny maczek.
Róże, w tym roku jeszcze malutkie, ale jakże urocze.
Stephanie Baronin zu Gutenberg
Abraham Darby
Jest to też czas piwonii.
Bodziszek himalajski Patricia.
I parę dni później, po okropnym upalnym weekendzie, który wykończył nam trawnik.
Lada chwila zakwitną floksy.
Baptysja, spodziewałam się lepszego kwitnienia..
Róże zapączkowane i clematisy też.
Queen of Sweden
Przez te upały nie miałam zbyt wiele okazji na zachwycanie się bodziszkiem wspaniałym.