Dzień dobry!
Sierpień jak co roku daje popalić. Upały i brak deszczu nie służą roślinom. A ja już wyglądam jesieni 😉
Zdjęć jak zwykle trochę za dużo, ale co tam 😉
Sierpień ma na drugie jeżówka, a na trzecie hortensja.
Lawenda pożarta przez rozplenicę będzie musiała zostać przesadzona.
W ogrodzie, tak jak i w zeszłym roku, zatrzęsienie motyli. Zrobiłam milion zdjęć, tutaj na szczęście wrzucę tylko kilka 😉
Rutewka przerosła właścicielkę, a te kuleczki właścicielka po prostu uwielbia 😉
Pysznogłówka w duecie z perovskią.
Lilie totalnie podziurawione przez czerwone robaczki.
Rozkwitły urocze słoneczniczki.
Klon tatarski podwoił wysokość.
Sadźce nadżarte przez ślimaki pięknie odbiły.
A to już przedogródek, bardzo jestem zadowolona z tej przemiany.
Miskanty olbrzymie wyrosły olbrzymie 🙂
Nowa rabata ze stipą.
Krzewuszka, która kwitnie bez przerwy, uwielbiam ją.
A to nowość, rdest zmienny, ponoć rośnie ogromny, póki co to maleństwo.
Poniżej sierpniowy poranek.
Koniec, ufff! 😉 Czekam teraz na kwitnące trawy 😉