W lipcu w końcu popadało i po okropnie suchym czerwcu ogród się odradza. Zdjęcia tym razem najpierw z początku miesiąca, a później z połowy, ale niestety pomieszane bez ładu i składu.
W końcu doczekałam się jasnoróżowych lilii.
Cudna róża Thierry Marx, niestety zmęczona przez deszcz.
A tu kolejna nowa i piękna lilia.
Tytoń ozdobny ładnie kwitnie, ale wielką fanką nie jestem.
A to już nowsze zdjęcia.